Jedna z rozrywek dostarczanych przez SOR jest badanie zatrzymanych. Przychodza panowie i panie w zolwikach z zakutym podejrzanym/a i nalezy na bardzo dlugim formularzu napisac ze pan/pani nie zejdzie im w celi. Istatnym elementem jest umieszczenie na tym formularzu duzymi drukowanymi literami ze nie widac sladow obrazen zewnetrznych (jesli ich nie widac), bo jesli sie o tym zapomni to czasem panie lub panowie w zolwikach moga wyladowac swoje frustracje na panu/pani zakutym i powiedziec ze tak juz bylo.
Przychodzi wiec pan oskarzony o powazne przestepstwo kradziezy 3 wedzonych udek kurczaka na sume 10,25 o cerze nieco ziemistej, wlosie rozwianym, aparycji wieziennej i kropeczkach licznych wytatuowanych. Badam, badam no i zeby zobaczyc czy mu lydki nie brzekna prosze zeby sciagnal kalesonki. A on sie splania piwonia, purpura ze wstydu raczej niz gniewu i cichutkim glosem mowi ze nie. No to panowie/panie w zolwikach groza uzyciem przymusu bezposredniego wiec pan sciaga kalesonki a tam kaligraficznym pismem na lydce widnieje - 'PEDALY GORA'.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz