czwartek, 12 marca 2009

Polityka tolerancji w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym

Widmo krazy nad szpitalem. Widmo nowego pracownika Szpitalnego Oddzialu Ratunkowego. Szepty, plotki z ust do ust przekazywana sroga wiesc, przerazajacy news. W SOR bedzie pracowal Murzyn! I pojawiaja sie watpliwosci - czy aby nie ludozerca. Czy sie myje? Czy nie czegos nie pobrudzi? Nie wiadomo wszak to Murzyn. Chodze i mowie ze choc nie znam doktora K to slyszalem ze jest w porzadku, ale patrzy sie na mnie podejrzliwie bo przeciez Murzyn to Murzyn. Nie katolik.
A przeciez to nie pierwszy Murzyn powiazany tematycznie z Oddzialem Ratunkowym. Nie tak dawno pracujace tam panie spytaly mnie czy bym nie skonsultowal Murzyna wlasnie. Zdziwilo mnie to bo personel SORu znany mi jest z niecheci do przyjmowania kogokolwiek, a ze ten nie mial ubezpieczenia to przeciez bylby to wystarczajacy powod do zatrzasniecia mu przed nosem drzwi i odeslania.
Tajemnica sie wyjasnila - czarnoskorego dzentelmana meczyly klykciny swedzace na penisie, a pielegniarki z jego wyjasnien po angielsku z wrodzona sobie bystroscia wychwycily slowo penis. Kiedy wiec go badalem pod pretekstem uzupelniania roznych pomniejszych brakow przez pokoj badan przemaszerowal caly personel SORu. Pozniej jeszcze kilka tygodni toczyly sie dyskusje - panie byly rozczarowane rozmiarem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz