środa, 29 sierpnia 2012

Moja kapsuła czasu.

Siedemdziesiąt dwa lata temu pani De Florian przekręciła klucz w drzwiach swojego paryskiego mieszkania by już nigdy do niego nie powrócić. Mieszkanie zostało ponownie otwarte dwa lata temu - jedna z wielu rozrzuconych po świecie kapsuł czasu... Zasnute pajęczynami zdjęcia przypomniały mi się kiedy otworzyłem swoją kapsułę: ropień wywołany bakterią uśpioną w piszczeli pacjentki od ponad 30 lat. Kiedy przyszły wyniki bakteriologiczne pomyślałem sobie, że złote czasy już minęły. Takich wyników właściwie nigdy nie widziałem. Gronkowiec złocisty wrażliwy na wszystkie antybiotyki, z wystrzelonymi w kosmos MBQ (im wyższe tym skuteczniejszy dany antybiotyk). Dziś takich bakterii już nie ma. Dziś są takie jak ta którą wyhodowałem z nogi młodego mężczyzny - podgatunek gronkowca [Staphylococcus hominis . novobioticus - SHN] - jest tak świeży, że bezwładność systemowa laboratoriów powoduje, że nadal automatycznie zaliczany jest do innego gatunku mimo, że w istotny sposób się od niego różni. Jeszcze w 2002 odnotowano w USA zaledwie 21 infekcji nim spowodowanych, a teraz jak widać jest już dookoła nas, mistrz przetrwania obudowany wzmocnionym pancerzem, który powoduje, że nie działa na niego wankomycyna. Wankomycyna! Antybiotyk, o którym na studiach uczyłem się, że jest antybiotykiem ostatniej szansy w ciężkich zakażeniach, a który teraz używany jest w profilaktyce zakażeń. W latach 70 gdy pani zaraziła się swoim oldskulowym gronkowcem wprowadzono na rynek ponad 23 antybiotyki. Tymczasem przez ostatnie 12 lat tylko zarejestrowano tylko sześć nowych z czego w Polsce do obrotu dopuszczono zaledwie 3. Tamte były tanie jak barszcz. Ceny nowych wahają się od 2000 do 4000 PLN za opakowanie. Wielolekooporna gruźlica [MDR TB], która kiedyś stanowiła 2% wszystkich zdiagnozowanych przypadków gruźlicy stanowi teraz 28% nowych przypadków gruźlicy diagnozowanych rocznie w północno-zachodniej Rosji. W badaniach z 2006 w RPA 1/4 zdiagnozowanych przypadków wielolekoopornej grużlicy stanowiły prątki gruźlicy opornej na leczenie [XDR TB]. Jak się ocenia koszt leczenia jednego takiego przypadku sięga około pół miliona dolarów. W USA pojawiły się szczepy rzeżączki opornej na antybiotyki, a ja ostatnio wypisywałem do domu pacjenta po ciężkim zakażeniu, które wymagało chirurgicznej interwencji.
- Da mi pan jeszcze jakiś lek do domu panie doktorze - zapytał?
Mogłem mu tylko powiedzieć, że leków które mogą potencjalnie zwalczać jego infekcję nie wolno podawać poza szpitalem.
Einstein powiedział podobno, że nie wie jaka broń zostanie użyta w III wojnie światowej, ale w IV zapewne już tylko kije. Przez analogię nasuwa się myśl, że być może żyjące teraz pokolenie umierać będzie głownie z powodu nowotworów i braku narządów do przeszczepów. Następne jednak umierać będzie najcześciej tak jak i do lat 30 zeszłego stulecia na zapalenie płuc i gruźlicę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz