czwartek, 1 grudnia 2011

Brak

Pewna pani ma otwarte złamanie. Ktoś przynosi ją na rękach. Kładzie na łóżku i chce umyć ręce z krwi. Ale nie ma wody. Chcę pani zrobić badania ale maszyna w laboratorium bez wody nie pracuje. Chcę pani zrobić tomografię (mam wątpliwości, czy szczelina idzie dostawowo) ale tomograf nie działa. Popsuł się software. Chcę panią zawieźć na blok, ale psuje się winda. Zostaje wniesiona na samą górę na piąte piętro i tam okazuje się, o czym nikt oczywiście nikogo nie poinformował, że stół operacyjny sie popsuł, został rozebrany na czynniki pierwsze i taki rozbebeszony zostawiony.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz