piątek, 14 października 2011

Pod czujnym okiem pacjenta (w śpiączce)

Opuściłem chwilowo swój oddział-matkę i zmieniłem zakładanie kawałków metalu na chirurgii urazowej na wkładanie plastikowych rurek na intensywnej terapii. Dziś w czasie obchodu na łóżku trzecim nastąpił cud. Pan K. gdy pani ordynator zastanawiała się głośno nad jego kartą zleceń:
- Jak by tu panu jeszcze pomóc - ocknął się ze śpiączki i powiedział bełkocząc:
- Ja bym chciał w tą grę zagrać
- Jaką grę - zaczęła dociekać pani ordynator gdy tylko ochłonęła z szoku wywołanego cudownym przebudzeniem pana. Bełkot i nieadekwatny temat wypowiedzi sugerował, że z pana głowy została tylko wiosenna sałata.
- Niech pani doktor zapyta pielęgniarki - odpowiedział pan K. całkiem już zbornie
Na to pielęgniarki spiekły raczka i ze wstydem powiedziały - Grałyśmy w nocy w kulki

1 komentarz:

  1. tak to jest -- a w głowie wcale nie-sałata -- sporo najnowszych badań nad mózgiem pokazuje, że w śpiączce (tak jak i w bardo) "odbiornik" działa :) Co potwierdza opisane z praktyki w książce "Śpiączka - klucz do przebudzenia" wcześniejsze o 30 lat spostrzeżenia A. Mindella ...

    OdpowiedzUsuń