poniedziałek, 24 maja 2010

Znaków szczególnych brak.

Linus i Escobar postanowili zabawić się przez weekend w naszym mieście. Fan zaczął się jak tylko wysiedli z samolotu. Przywieźli ich do nas, żebym sprawdził czy nie połknęli dużej ilości prezerwatyw z koksem. Zapytałem Straż Graniczną skąd im to przyszło do głowy. Strażnicy pochichotali pod nosem - No co ty. Sam byś się domyślił.
Popatrzyłem jeszcze raz na Linusa i Escobara i spłynęło na mnie olśnienie. Chłopaki były z Nigerii. Wyobraziłem sobie tą scenę - strażników obserwujących tłum wysiadający z samoloty z Wiednia. Wszyscy biali, a wśród nich jak dwa czarne rodzynki Linus i Escobar.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz