Radość z odcięcia nas przez wodę od okolicznych sioł i wiosek nie trwała długo. Bohaterskie Pogotowie przeprawiało się przez bagna i rozlewiska przywożąc nam ofiary powodzi.
Jeden Pan ratował swój dobytek wybierając wodę z piwnicy i mu się nóżka omsknęła. Przyczyna omsknięcia było 3,5 promila. Dwaj zostali przywiezieni jako ofiary sprzeczki o worki do zapory p/powodziowej. Kolejni w trakcie heroicznej walki o wał przeciwpowodziowy zaczęli rozmawiać o piłce nożnej - zgłosili się z powodu obrażeń powstałych w wyniku różnicy zdań.
Najważniejsza jest solidarność wobec żywiołu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz