Pani Rozalia weszła w wiek w którym na skutek drobnych uderzeń się rozpada. Pogotowie przywozi ją z powodu stuknięcia w nogę od którego odpadł jej płat skóry wielkości dłoni. Po zaopatrzeniu rany powstaje problem dokąd odesłać skądinąd sprawną panią Rozalię.
- Gdzie pani mieszka?
- A w G.
- A to czemu ma pani meldunek w K.?
- Eee nie mam.
- Tak ma pani w dowodzie napisane? To co pani robi w K.?
- Aaa tu jest co robić. Tak sobie chodzę,
- A u kogo pani mieszka.
- Aaa sama mieszkam.
Czytam adres zameldowania pani Rozalii
- A ulica S. pani coś mówi?
- Eee, nie.
Po dziesięciu minutach takiej rozmowy postanawiam przejrzeć torebkę pani Rozalii w poszukiwaniu poszlak.
Wyjmuje zdjęcie, które tam znajduję.
- A kto to jest pani Rozalio?
- A może być i wnuczek. (mało prawdopodobne - zakładając że rodzina pani Rozalii rodzi dzieci po 40 to i tak wnuczek jest za młody)
- A Wojtek to kto to jest.
- No to chyba wnuczek (dodam że zdjęcie 'wnuczka' było podpisane Jakub)
Oprócz tego znajduję szereg karteczek zastepujących pani Rozalii pamięć.
1. Do domu jeżdzisz autobusem 209
2. Jak umrę proszę pochować mnie na cmentarzu w L. Druga na prawo w K i tam przy cmentarzu pytać o księdza to on bedzie wiedział gdzie mój grobowiec rodzinny.
3. Do M. pojedziesz na wiosnę. Wiosna to jest jak kwiecień się zaczyna.
itd
Wreszcie wpada wnuczek (oczywiście to nie jest ten ze zdjęcia).
- Co babcia robi. Babcia wszystkich wykończy. Opiekunki babcia wykończyła. Lekarzy babcia wykończyła. Teraz mnie chce babcia wykończyć - napada ją wnuczek
Pani Rozalia otwiera usta i patrzy na niego po czym mówi do nas - 0 a to jest Wojtuś chyba. Mój wnusio. Skąd on sie tu wziął to nie wiem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
To jest normalne straszne, co się z człowiekiem robi na starość. A jeszcze straszniejsze jest to, że ten wpis jest strasznie śmieszny ;D
OdpowiedzUsuń