Otwieram drzwi. Za nimi stoi dwumetrowa łysa kupa mięsa.
- Jak mogę pomóc?
Kupa mięsa sięga do kąta zasłoniętego drzwiami i wyciąga zza nich jedną ręką kolegę. Kolega waży jakieś 45 kilo. Kupa mięsa trzyma go przed sobą za kołnierz.
- Stefan się skaleczył.
Stopy Stefana lewitują kilka centymetrów nad ziemią
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz