W specyfike pracy chirurga urazowego wpisana jest nastepujaca sekwencja zdarzen.
1. Ktos robi sobie wielka krzywde. (sam lub z pomoca osob trzecich)
2. Osoba skrzywdzona w wielkich bolach transportowana jest do szpitala (standard zaklada tzw platynowe 15 minut i zlota godzine - jak rozumiem chodzi o to zeby w przeciagu godziny ktos odebral telefon na pogotowiu).
3. W szpitalu osoba taka trafia w rece chirurga urazowego.
4. Chirurg urazowy (czyli np ja) usiluje przekonac spiacych po calym szpitalu ludzi potrzebnych mu do wykonania w trybie ostrym operacji ze faktycznie trzeba ja zrobic. Zazwyczaj spotykam sie przy tym z duzym zrozumieniem i zwyklym ludzkim wspolczuciem: Ale on pil na pewno!; A to by nie moglo poczekac do rana? Pojebalo cie chlopie?
5. Po zakonczeniu pracy owczarka (tzn zagonieniu zespolu na sale operacyjna) chirurg urazowy w ktorejs juz tam godzinie dyzuru staje nad nieszczesnikiem i zaczyna nierowna walke z urazem
6. Srodoperacyjnie wszystko jest jednym wielkim bajzlem
7. Po kilku godzinach prob uczynienia cudu nadchodzi moment w ktorym przelyka sie swoja dume i przechodzi do strategii minimalizacji kalectwa.
8. Po zaszyciu ran pozostaje niesmak
9. Chory goi sie, zbieera, wychodzi ze szpitala.
10. Nic nie jest takie dobre jak przedtem.
11. Chory idzie do chirurga o wielkiej slawie (chirurdzy o wielkiej slawie zazwyczaj nie zajmuja sie chirurgia urazowa).
12. Chirurg o wielkiej slawie pyta biednego czlowieka - Kto panu to tak spierdolil.
Odpowiedz jest prosta - chirurg urazowy. Chirurg o wielkiej slawie rozklada rece i mowi - tu sie juz nic nie da zrobic.
Taka sekwencja zdarzen przypomniala mi sie jakis czas temu gdy na SOR wjechal pan z dwoma zmielonymi palcami (wlozyl je do maszynki do miesa) i bardzo prosil zebym ich nie ucinal. No wiec nie ucialem. Udziergalem. Zamowilem pijawki. Palilem kadzidelka i skladalem krwawe ofiary, po czym po tygodniu musialem je uciac. Usual trauma shit. Pozwole sobie tylko zauwazyc ze jak slynna medialnie Dr Chr. przyszyla penisa to gazety bardziej skupialy sie na przyszywaniu niz na tym ze nastepnie powolutku w kawalkach go trzeba bylo przycinac.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz