piątek, 18 czerwca 2010
O potrzebie starannego doboru t-shirtów.
Pan jechał skuterem z pizzą. Był młodym dumnym posiadaczem koszulki Anty-Wisła. Przejeżdzał obok pana, który nie miał t-shirtu. Miał za to przypadkiem przy sobie maczetę. Przy pomocy maczety zdjął posiadacza koszulki ze skuterka. Panu w koszulce rączka opadła jak kotkowi i z taką rączką pojawił się u nas. U nas czyli nigdzie. Do zszycia nerwu promieniowego potrzebna jest nitka 8-0. Takiej nitki w szpitalu nie ma. Mam dwie sztuki na wszelki wypadek w szafeczce - kupione za własne pieniądze. Mam też lupy okularowe, pod kŧórymi taką nitkę można zobaczyć. Też swoje osobiste. Cóż z tego skoro w szpitalu nie ma narzędzi, którym można taką nitkę złapać. Zarząd bloku powiedział, że skoro mam już swoje lupy i nitki to może kupię też własne narzędzia - zestaw kosztuje koło 30 tysięcy więc przy mojej pensji bedę mógł pozwolić sobie na niego za 1,5 roku zakładając że przejde na odżywianie się praną. Wyszedłem ze szpitala po szóstej. A jeszcze koło 11 myślałem sobie, że nie mam żadnych planów na popołudnie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
To w końcu zszyłeś, czy nie zszyłeś?
OdpowiedzUsuń